Salvador Dali Dali Parfum de Toilette to pachnidło, które mogłabym pozwać epitetami: "zwierzęce", "dynamiczne", "przeszłe". Albowiem odnajduję w tych perfumach element sensualny, absolutny i - co najważniejsze, przeżyty. Są tu aldehydy - te szczypiące i mydlane, niechybnie babcine, a benzoes, mirra, ambra, goździk i kadzidło, tworzą benzynowo - korzenny, ostry kształt. Kształt, który nabiera cech zapachowej "zmarszczki". Takiej, na którą reaguję agresywnym grymasem, takiej, która uwiera, bo pogłębia się wraz z upływem czasu. I chciałabym przepchnąć ze świadomości w niepamięć, sam fakt pojawienia się jej na mojej twarzy.
Salvador Dali Dali Parfum de Toilette to zapach z przeszłości. Widzę w nim kobietę - tę w eleganckim futrze. |
Nie zrozumcie mnie źle, Dali Parfum de Toilette to nadal zapach świetności, ale dawnej. Z początku czuję treściwy cytrusowy sok, także zielonkawy podton. W sercu jawią się upojne kwiaty, tak mocno ścieśnione w pasie, że aż trudno je rozdzielić, i to prawdopodobnie najpiękniejsza warstwa tego "obrazu". Narcyz, tuberoza, mimoza - tę trójkę najłatwiej uchwycić. Kusi mnie też głęboka balsamiczność o konsystencji miodu, oraz szorstkawy i uporczywy mech dębowy. Całościowo ten perfumowy "kostium" może drapać, może i kiereszować a nawet hartować - wszystko zależy od Waszej gotowości. Dali Parfum de Toilette to sławetna "kobieta w futrze". Czarne czółenka podkreślają jej smukłe kostki, na ramieniu zwisa cienki łańcuszek od małej torebki. Złote kolczyki uplastyczniają uszy, perłowy błysk zdobi migdałową płytkę paznokcia. A na ustach? Na ustach oczywiście karminowa szminka. Od przodu widzę dojrzałą, elegancką postać o prowokującym spojrzeniu, ale głębiej, za fasadą oczu, jątrzy ją jakby niepewność. Może gdyby miała więcej odwagi, wyjęknęłaby z siebie pytanie: czy będziesz mnie jeszcze kochać, kiedy już (prze)minę?
"(...)
widziałam odłamek posągu
nozdrza i wydatnie zarysowane wargi
posąg był wykuty w kamieniu twardym jak czas
zapamiętałam kamień
uśmiechający się ustami kobiety
którą pochłonął piasek
przesypujący się w złotej klepsydrze
(...)"*
* fragment wiersza Haliny Poświatowskiej "W Metropolitan Musem".
A Ty, znasz zapachy od Salvadora Dali? Jeśli tak, to który spodobał Ci się najbardziej?
Skład perfum:
aldehydy, kadzidło, goździk (przyprawa), nuty owocowe, bazylia, nuty zielone, bergamotka, mandarynka, narcyz, lilia, jaśmin, tuberoza, mimoza, korzeń irysa, róża, konwalia, kwiat pomarańczy, benzoes, bursztyn, mirra, drzewo sandałowe, mech dębowy, wanilia, cedr, piżmo, paczula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz