18 grudnia 2016

Calvin Klein Truth


Calvin Klein - Truth, zapach reklamowany jako najprawdziwszy z prawdziwych! Czy rzeczywiście tak pachnie prawda? Hmm, ja bym bardziej powiedziała, że tak wybrzmiewa wiosna... Truth to taki ciepły, zielony zapach, że aż czasami żałuję, że wypuściłam go ze swojej kolekcji. Jednak nie wszystko stracone - mogę z nim obcować, gdy przebywam w otoczeniu mojej mamy - ona nosi go zawsze na specjalne okazje.

Do tej pory ten zielony rozpęd, z którym Truth wchodził na moją skórę trochę mnie drażnił. Czułam tutaj za dużo trawiastych nut. Myślę, że to sprawka dość agresywnego bambusa, choć przewrotnie, to właśnie on odpowiedzialny jest za wyraz i charakter Truth. Przyznaję, że po wysłaniu tego pachnidła w świat, miałam dość długą przerwę od tego zapachu. A dziś użyłam go ponownie chcąc sprawdzić czy mój odbiór się zmienił. I odkryłam piękną, świetlistą, cytrynową, pozieleniałą woń, która popieściła mi nozdrza! Muszę przyznać, ze Truth to bardzo silna osobowość... On wchodzi pospiesznie i od razu zajmuje sobą całą przestrzeń, to nie jest zapach, który znika w tłumie. Pierwszy psik pachnie trochę jak trawa cytrynowa, z kolei sama cytryna jest tutaj bardzo soczysta, ciepła, wygrzana na słońcu.


Po jakimś czasie od aplikacji zaczynam doświadczać aromatu koniczyny... Jest naprawdę ciekawy, łąkowy. "Prawda" wspina się o stopień wyżej - inicjuje bardzo powietrzną nutę. Zamykam oczy i przenoszę się do moich czasów nastoletnich. Wspominam.... wakacje. Buszowanie po polach, zrywanie mleczy, wyplatanie wianuszków, czas spędzany poza domem w otoczeniu natury. W sercu zapachu jest jeszcze lepiej - delektuję się kwiatowym poblaskiem - wokół mnie zakwitła różowa piwonia! Po chwili dołącza do niej także mlecznobiała, spokojna lilia. Teraz to już tarzam się po polanie na całego, w ustach trzymam źdźbło trawy, a promienie słoneczne muskają moją twarz... A ja sobie dalej leżę cała rozpromieniona i marzę! Taka ze mnie buńczuczna romantyczka! Dzięki tym wszystkim kwiatom Truth zaczyna łagodnieć, teraz pobrzmiewa mi bardziej zielonokremowo, jedwabiście, czuję też delikatne, drzewne podbicie. Myślę, że ten zapach to hołd złożony w podziękowaniu Matce Naturze!

Trwałość Truth jest naprawdę bardzo duża, 7 godzin spokojnie, a nosząc go pamiętam, że zbierałam sporo komplementów. Nie jest to może perfumiarstwo odkrywcze, najwyższych lotów - Calvin Klein nie idzie w tą stronę produkując raczej perfumy bardzo przystępne, dla mas, ale jest to pachnidło przyjemne, nieinwazyjne, świeże i kobiece. Testy polecam osobom, które lubią się z zapachami typu L'eau de Chloe, gdzie świeży, zielony akord wybija się na pierwszy plan.

Skład perfum:
wetyweria, paczula, bambus, bergamotka, cytryna, koniczyna, drzewo sandałowe, piwonia, lilia, mimoza, jeżyna, kwiat drzewa silkwood, piżmo, ambra, wanilia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP