11 października 2020

Olfactive Studio Chambre Noire


W starym domu za miastem, jest taki pokój na poddaszu, nieodwiedzany i nieprzewietrzony, do którego praktycznie nie wpada słońce - tylko czasem, raczej z zaskoczenia, wypełnia go wiązka światła. Tak, bywa, że "gości" tu promień, który wprawia opustoszałe pomieszczenie w ruch. Cząsteczki kurzu, wcześniej zastane i osiadłe, teraz nabierają rozpędu, wirują, jakby chciały powiedzieć, że w tym nieżyciu... jednak jest życie. 

Perfumy Olfactive Studio Chambre Noire to kompozycja nieprosta, intensywna. Bardzo dużo tu kontrastów, wysyceń, przyciemnień. A sugerowany uniseksowy pierwiastek, przechyla się tu raczej w męską stronę.

Uchwycony zalążek jasności "uwidacznia" cztery kąty - przystrojone na dawną modłę. Jest tu jedno małe okno, przysłonięte do połowy nieprzepuszczalną, ciemnobrązową zasłoną, a z niego widok na....drzewo. To śliwa, co roku urodzajnie obdarzana owocami. Owocami, które od wielu lat powtarzają ten sam rytm - od wzrostu, do rozpadu. Wróćmy jednak do wnętrza (zapachu). Na ścianach jawi się (niegdyś) biała tapeta. Najbardziej w oczy rzucają się meble - fragmenty meblościanki, pokryte grubą warstwą zapomnienia (i lakieru). Przeszklone regały, na których porozstawiane (pozostawiane?) są książki zamknięte w skórzanych obwolutach. Przy łóżku stoją męskie buty - również skórzane, ułożone tak równo i tak dbale, że aż odnosi się wrażenie, iż ich właściciel wyszedł stąd dopiero przed chwilą. Gdybym mogła ubrać Chambre Noire w emocjonalny rys (i zrobię to, tu nikt mi nie zabroni), to powiedziałabym, że to zapach... samotniczy. Jest bowiem w Chambre Noire rodzaj intensywnego "cienia" - "gęstoszarego" zarysu. Owy "cień" kojarzy mi się z mrokiem, a nawet i... niełatwym charakterem. Niezrozumieniem? Nie ma tu prostoty, tu jest nasycone pogmatwanie, sugerujące burzliwość. Chambre Noire to perfumy "intensywne", nieproste. Mimo to, jest tu też miejsce na otrzeźwienie - czas ciszy i refleksji. Chambre Noire - skrytka na niewypowiedziane, zabrane (ze sobą) uczucia... I gdyby tak próbować uzmysłowić sobie prawdziwe miejsce tego pokoju (zapachu), to okazać by się mogło, że takie tajemnicze "lokum" jest w każdym z nas. Dziś, za sprawą Chambre Noire, dotarłam tu...

Skład perfum:

różowy pieprz, jaśmin, kadzidło, fiołek, śliwka, papirus, piżmo, drzewo sandałowe, paczula, wanilia, skóra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP