6 lipca 2020

Narciso Rodriguez Narciso Poudree


Narciso Poudree to perfumowy kokon bezpieczeństwa. Nie znajdziesz tutaj agresywnych nut, nawet wyrazistości tu nie uświadczysz. Piżmo Rodrigueza potrafi być jednocześnie tak bardzo spójne, ale i tak nader zmienne. Jednogłosowe piżmo, w zależności od przystrojenia, nakłada na siebie różne oblicza. Dziś przybrało odcień bladości. Kolor flakonu mówi wiele o tych perfumach.

Narciso Rodriguez Narciso Poudree - perfumowy kokon bezpieczeństwa. Zapachowa łagodność, kompozycyjny ład.

Narciso Poudree to zapachowa łagodność, wzmacniana kompozycyjnym ładem. Perspektywa widziana oczami miękkiego filtru - tutaj zacierają się kontrasty, pokornieją kontury. Pastelowe wrażenie przywołuje harmonię - odcienie pachnidła wydają się jakby bezkonfliktowe, niezakłócone, zgaszone. Zapachowy stelaż przepełniony jest wyciszeniem, nieudawaną delikatnością. Doświadczamy tu subtelności przekazu o pudrowej manierze. Tracę rozeznanie, czy w tych obszarach wyczuwam piżmo, puder, a może piżmo trącące zapachem sypkiego kosmetyku? Owy puder to swojego rodzaju miękkość, przypominająca fakturą bawełniane, wygodne ubranie. Nic tu nie gryzie, nie przeszkadza, nie rozprasza. Po prostu - pasuje, i jest niezwykle komfortowe w noszeniu.

Piżmowa melodia z początku jest charyzmatycznie chropowata. W późniejszych etapach rozwoju zapachu już tylko koi. Powoli odkrywa się przed nami jaśminowe, kremowe, gładkie serce, o nostalgicznych zapędach - w ilościach bardzo łaskawych. Poudree pobrzmiewa niczym mleczna naturalność - balsam do ciała aplikowany na skórę po to, by wydobyć jej aksamitność. Zazwyczaj to skóra podbija perfumy, nie na odwrót, ale w tym momencie mam wrażenie, że tu sam zapach przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie - nie pachnie, a tylko akcentuje woń skóry, miesza się z nią, a nawet stapia.

Narciso Poudree - perfumy pudrowo piżmowe. Niezwykle przytulne.

W sercu pojawia się róża. Odczytuję ją jako symbol pokoju - tak bardzo jest ustępliwa i wątła. Obręb jej prawdziwego zapachu jest tutaj ledwie muśnięty, wymalowany melancholią. Moc bieli jaśminu nie pozwala na inny jej pomiar - mamy więc do czynienia z ujarzmionym, wydelikaconym, różowawym kwiatem. Kumaryna wyciąga z kolei dymnie słodkawy aspekty bazy, lecz jej zasobność bywa trudna do uchwycenia. Na pewno nie przy pierwszym spotkaniu - może przy kolejnym. Lub jeszcze następnym.

Dla mnie Narciso Poudree to język metafor. Perfumy idealne do żeglowania w strefie własnych i cudzych myśli... Serwują mi błogą przytulność.

Skład perfum:
róża bułgarska, jaśmin, kwiat pomarańczy, piżmo, wetyweria, cedr, kumaryna, piżmo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP