9 lipca 2020

Paco Rabanne Olympea


Olympea - bogini współczesności o nowoczesnych atrybutach - a przynajmniej tak deklarowano. Te perfumy mają w sobie dużo teraźniejszych odniesień - cała ich konstrukcja zbudowana jest na najmodniejszych, topowych akordach. Nie znaczy to jednak, że sam zapach wprowadza nową perspektywę do perfumowego świata. Jest raczej kolejną interpretacją nurtu gourmand, a sama tytułowa bogini zobrazowana jest tu w sposób totalnie mainstreamowy. W mojej opinii bliżej jej jednak do księżniczki pop, niż bóstwa wynurzającego się z morskiej piany.

Olympea - bogini współczesności o nowoczesnych atrybutach. Choć w mojej opinii, bliżej jej jednak do księżniczki pop.

Olympea jest przywódcza i władcza, to na pewno - projektuje wręcz bezczelnie, poddusza mnie z każdej możliwej strony uśmiechając się przy tym zwycięsko. "Wygrałam" - krzyczy, a ja czuję się zmuszona stanąć z nią do pojedynku. Te perfumy mówią stanowczym głosem, walczą o prowadzenie, przypominają o sobie nieustannie. Dominacja Olympei jest komunikatem nieznoszącym sprzeciwu. Ta ekspansja doprowadza do tego, że ostatecznie muszę podjąć defensywę - próbuję wyjść po angielsku z tej niezbyt angażującej mnie historii. 

Paco Rabanne Olympea - choć opakowana w piękny flakon, nie stanie się niestety wonnym archetypem nadprzyrodzonej, boskiej istoty.

Nie rozumiem dlaczego wizerunek Olympei został przedstawiony tak monotonnie. Doszukiwać się tu można mandarynki - jest słodka, soczysta, jednak majaczy tylko w otwarciu. Jaśmin (nieprzesadnie szlachetny) jest rzeczywiście sercem Olympei, natomiast cała postura zapachu to jednak wanilia - tak skondensowana, że aż męcząca. Ta wanilia nie jest wysokogatunkowa, wybrzmiewa sztucznie. Baza akcentuje drzewne niuanse, ale i to nie ratuje kompozycji. Czuję rozczarowanie, że jedyne odniesienie do greckiej mitologii, jakie tu odnajduję to wątek wyżej wspomnianej morskiej piany - woda smakuje solą, natomiast nie na tyle by zainscenizować plażę lub jakąkolwiek inną impresję... Olympea - choć obiecywała, nie przeniosła mnie na swoich zgrabnych, białych skrzydłach do innego świata. Postać Olympei, choć opakowana pięknie, nie stanie się niestety wonnym archetypem nadprzyrodzonej, boskiej istoty.

Skład perfum:
zielona mandarynka, jaśmin wodny, kwiat imbiru, wanilia, sól, ambra, drzewo kaszmirowe, drzewo sandałowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP