13 sierpnia 2020

Agent Provocateur Blue Silk


Agent Provocateur Blue Silk to perfumy przystrojone w ponętną czerń, oplecione srebrną nicią. W kontakcie ze skórą nabierają ciepła, od tego momentu czerń lśni ciemnogranatową poświatą. Blue Silk już w otwarciu jest miarowo elegancki, dopasowany, uwydatniający kształty - tu ubrałabym go w męską, aczkolwiek ekstrawagancko skrojoną marynarkę, która sprawdziłaby się na wystawnym przyjęciu. Na wstępie Blue Silk jest chropowaty i drażniący - ale w przyjemny i przystępny sposób. Silnie zarysowany jest też alkoholowy aspekt pachnidła, przez chwilę mam wrażenie, że nozdrzami smakuję gin, dopiero po paru sekundach orientuję się, że to jałowiec występuje tu w tak ostrym wydaniu. Blue Silk roztacza wytrawną, drzewną aurę. I tak od początku, aż do końca...

Agent Provocateur Blue Silk - czerń lśniąca ciemnogranatową poświatą.

Choć pierwsze takty sugerowały uniseksowe brzmienie zapachu, w sercu Blue Silk mięknie, obok jałowca pojawia się welurowy akcent - mała czarna ozdobiona drobnymi, połyskującymi kamieniami. I rzeczywiście Blue Silk, pomimo tajemniczych i wieczorowych wstawek, ma w sobie szlachetną gładkość, która od tego momentu wydaje się być szalenie kobiecym atrybutem - jasnym i kremowym, bo kwiatowym - angażującym i sugestywnym, a nawet odrobinę lubieżnym, (nie)odzianym w przyprawowość pieprzu i słodkawość cynamonu, ot pikanteria. W tych obrysach Blue Silk skręca w bardzo cielesne tony, rzekłabym nawet, że bieliźniane - zapach jest bardzo blisko skóry, i nie mam na myśli tego, że jest bliskoskórny. A właściwie to tak - Blue Silk jest bliskoskórny, ale w ten zmysłowy, intymny sposób, to określenie nie odnosi się do projekcji zapachu, która, w mojej ocenie, jest tutaj duża. Baza odkrywa naprzemienne, słodkawo - ostrawe niuanse, doprawione tonką i wetywerią.

Blue Silk to perfumy zmysłowe i intymne, wypełnione mnogością bodźców - rozerotyzowany spektakl noir.

Blue Silk zabiera w sfery fantazji - koronkową opaskę wiąże nam wokół oczu, możemy poruszać się w obszarze smaku, węchu i dotyku, ale nie możemy używać wzroku. Usuwając jeden ze zmysłów rośnie nasza podatność na inne bodźce, których mnogość jest tu wręcz kokieteryjna - tak działa Blue Silk, podprogowo. Siedzę w wygodnym fotelu, czekam na ten rozerotyzowany spektakl noir, który (psik) właśnie znów się rozpoczyna... Gdyby Blue Silk mógł przemówić, wyszeptałby: "Je parle français".

 

Skład perfum: 

różowy pieprz, mandarynka, cytryna, jałowiec, róża, jaśmin, nektarynka, cynamon, drzewo sandałowe, wetyweria, fasola tonka, piżmo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP