23 lipca 2020

Les Exclusifs de Chanel Gardenia


Les Exclusifs de Chanel to kolekcja perfum ekskluzywnych - znajdziecie ją w butikach Chanel. Są to zapachy o tyle szczególne, że przywołują namacalne migawki z barwnego życia Coco - ubierając je w pachnące atrybuty. Biała kamelia to kwiat, który rósł w ogrodach Aubazine (Aubazine to opactwo we Francji, znajdował się tam sierociniec, w którym Gabrielle Chanel spędziła swoje młodzieńcze lata, pisałam o tym więcej przy okazji recenzji perfum Chanel Gabrielle). Gabrielle doskonale znała więc figurę tego kwiatu. "W latach po Aubazine biała kamelia była dla Coco Chanel ulubionym osobistym symbolem. Zawsze powtarzała, że jest to kształt nieograniczonych możliwości. Ten kwiat łączył się dla niej z historią oddania, blaskiem świateł rampy i miłością z gatunku tych, które nie kończą się happy endem".* 

Les Exclusifs de Chanel Gardenia - sportretowano tu gardenię i tuberozę, ale te perfumy tak naprawdę miały być próbą uchwycenia charakteru innego kwiecia - mianowicie, białej kamelii.

Gabrielle Chanel poznała "Damę kameliową" - książkę Aleksandra Dumasa, a później także zetknęła się z jej teatralną adaptacją - i to prawdopodobnie treść tego dzieła (traktująca o niemożliwej miłości pięknej kurtyzany do młodego dżentelmena), jak i głęboko zapisane wspomnienia z ogrodów Aubazine, wpłynęły na powstanie tego zapachu. Historia tych perfum jest długa - sięga roku 1925, to właśnie wtedy wykreowano pachnidło, które odzwierciedlać miało wizerunek kamelii - nazwano je "Gardenia". Biała kamelia to kwiat, który pozbawiony jest zapachu, jednak Coco Chanel tak bardzo ukochała jego formę, że postanowiła "sportretować" (uchwycić na sposób perfumowy) charakter tego kwiecia. Twórcą kompozycji jest Ernest Beaux, perfumiarz, który skomponował niedoścignione Chanel No.5, a także 3 inne zapachy z serii Les Exclusifs de Chanel: Chanel No. 22, Bois des Iles, Cuir de Russie. (Za pozostałe zapachy z tej rodziny odpowiada Jacques Polge). Domyślam się, że na przestrzeni lat, Gardenia mogła ulec zmianom - skupmy się jednak na tym, co aktualnie kryje się we flakonie tych perfum.

Gardenia, przewrotnie, rozpoczyna się mocnym, posągowym wręcz, tuberozowym w(y)stępem. Rozbuchana tuberoza nie walczy jednak długo, po chwili uspokaja się, osiada na skórze, łącząc się tym samym w przyjacielskim uścisku z kwiatem gardenii. Gardenia to perfumy, które nie mają w zwyczaju wychylać się zbyt daleko - projektują delikatnie, w obrębie miejsc, na których spoczęły. Te perfumy są stateczne, nie ma tu szaleństw zmienności. Tworzą kwiatowy, mięciutki puszek, "grając" tym samym bardzo szlachetnie i odrobinę kokieteryjnie -  na swój białawy, roznamiętniony sposób. To woń niezwykle kobieca i upojna. Gardenia brzmi tu niczym kremowy, jasny kokon eleganckiej subtelności. Bez przybrudzenia, bez szumów - zarysy ma bardzo naturalne, bez sztucznych wstawek. Roślinny nektar płynie też bladym, kokosowym, niesłodkim strumieniem. Wrażenie czystej bieli towarzyszy nam od początku do końca trwania zapachu, tylko czasem, z oddali, dociera też do nas zielonkawe echo... Kwiaty chwieją się na swoich zielonych nóżkach.

* cytat pochodzi z książki "Sekretne życie Chanel No. 5", Tyler J. Mazzeo

Skład perfum:
kwiat pomarańczy, nuty zielone, nuty owocowe, tuberoza, jaśmin, gardenia, drzewo sandałowe, paczula, piżmo, wetyweria, kokos, wanilia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP