16 lipca 2020

Hermes Twilly d'Hermes


Twilly - dziewczyna o artystycznych zapędach. Studentka ASP, pasjonatka malarstwa, estetka. Trzpiotka, o urokliwej, otwartej osobowości. Jej styl ubierania się, choć wyrażany w sposób pozornie niedbały, tak naprawdę podkreśla tylko zamiłowanie do niestandardowego pojęcia piękna. Twilly lubi nieszablonowe tematy - strój sam w sobie też potrafi być dla niej wyrazem twórczego wizjonerstwa. Często nosi jeansy - ściśnięte w talii, mocno rozkloszowane dołem. Wybiera wygodne trampki, zestawia je z białym t-shirtem, a jedwabną apaszkę w geometryczne wzory wiąże wokół szyi. Ten barwny, muskający, powłóczysty "szal" jest sugestią mówiącą o jej uwielbieniu do kształtów i form. Na głowie pojawia się niby-męski atrybut - czarny melonik, podkreślający ekspresję naszej bohaterki. Twilly lubi zatracać się w obszarach szeroko pojętej sztuki, czerpie z wyzwolenia, jakie oferuje jej własna kreatywność. Pracuje natomiast w skupieniu.

Hermes Twilly d'Hermes - młodość zamknięta w butelce. Perfumy symbolizujące witalności i gibkości - ciała i umysłu.

Sztuka dociera do różnych środków wyrazu, by opowiadać o podobnych tematach, lecz w konwencji innej niż dotychczas. Tak samo Twilly - wraca do starych motywów, lecz myśli o nich w sposób teraźniejszy. To pachnidło mogłoby być zawieszone w przeszłości - gdyby tylko chciało. Bo Twilly zdaje się czerpać z tradycji, ale ostatecznie wybiera drogę nowoczesności. Tuberozę - kwiat tak charakterny i z reguły dominujący, a przede wszystkim "dojrzały" - tu złagodzono i odmłodzono. I taki też był zamysł - miały powstać perfumy dla młodego pokolenia. Nie zrezygnowano jednak tak do końca z wampowych przyodziewek. Tuberoza ma swoje władcze porządki - nie da się tego "wyplenić". Kocha ustawiać się na pierwszym miejscu, i tak jest też w tym przypadku. Podoba mi się kremowość, z jaką przywołano ten kwiat. Hermes potraktował młodego odbiorcę poważnie i zaprezentował perfumy pełne klasy. Jeśli młode kobiety oswoją Twilly, być może w przyszłości sięgną też po starsze zapachy tej marki. 

Twilly d'Hermes to pachnidło przede wszystkim kremowe - nacechowane tuberozą. Pojawia się tu też imbir, będący ciekawym zabiegiem perfumowym.

Pierwsze "ruchy" Twilly od razu sugerują, że to zapach niezwykle gładki. Każda nuta, inna od tuberozy, jest tu tonowana przez jej białawe kolory. Cytrusy brzmią tu niesłodko i krótko - namacanie spotykam je tylko w otwarciu, następnie znikają, by zakreślić przestrzenność kompozycji. Później pojawia się imbir - ten z kolei towarzyszy do samego końca. Symbolizuje witalność i gibkość - ciała i umysłu. Wprowadza świeżą energię - nowe spojrzenie. Jednak nie bywa drażniący, czy gryzący - jest udanym, ciekawym zabiegiem perfumowym. Drzewo sandałowe także odpowiada za hamowanie głośności tuberozy, ale "łapię" też jego maślane niuanse. Twilly nie jest zapachem spektakularnie trwałym - ale nie mogę mieć większych zastrzeżeń - do 6 godzin, przy umiarkowanej projekcji.

Skład perfum:
imbir, bergamotka, gorzka pomarańcza, tuberoza, jaśmin, kwiat pomarańczy, drzewo sandałowe, wanilia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP