13 stycznia 2019

Carthusia Terra Mia


Terra Mia włoskiej marki Carthusia to zapach, który w zamyśle wyrażać miał przywiązanie do miejsca, w którym się urodziło i dorastało. W tym przypadku - Italii. Symbolizuje scalenie z terenem najbardziej bliskim człowiekowi - z domem, rozumianym tutaj jako kraj pochodzenia - (wł. Terra Mia znaczy - ziemia moja). Perfumy te są niejako hołdem złożonym korzeniom, z których się wyrosło. Akcentują ważność tradycji i historii, dwóch komponentów, które nas kształtują w indywidualny dla danego regionu sposób. Nie dziwi tu zatem teatralny motyw przewodni flakonu - postać Poliszynela, graficzne nawiązanie do włoskiej komedii dell'arte. Czyż Włosi nie kojarzą nam się ze sztuką, temperamentem, energią, pasją... A także - kontrastem i jaskrawością? Są wielobarwni. Niczym maska Pulcinella - wyrażająca i dobro i zło jednocześnie.

Terra Mia - czarna kawa z cukrem i syropem orzechowym. Zapach przypadnie do gustu osobom lubiącym gęste, niebanalne i super-słodkie zapachy.

Terra Mia to zapach gęsty i dość "zbity" w swojej strukturze. Mocno wyeksponowana jest tutaj nuta kawy. Nawiązuje ona do mnogości włoskich kawiarenek, w których to popija się ten kofeinowy trunek. Pomyślcie o aromacie tych intensywnych, ciemnobrązowych ziaren... Tak, to jest ten trop. Zaparzcie w myślach kawę mocną, ciemną, czarną wręcz, bezmleczną, dobrze posłodzoną. Cukier nie gasi tu jednak doznania kawowej goryczki. Balansujemy gdzieś pomiędzy - pojawia się wrażenie palonych ziaren arabiki, a może i nawet palonego, skarmelizowanego cukru. Jest słodko, nawet bardzo, bo do głosu dochodzi także wanilia i coś na kształt orzechowego syropu... Moje pierwsze skojarzenie? Nougaccino, czyli cappuccino z nugatem. Terra Mia bywa duszna - momentami niezostawiająca miejsca na oddech, lepka, mdląca... bardzo słodka - lecz nie w prosty i popowy sposób. By ocenić tę niebanalną, wytrawną słodycz zdecydowanie najpierw trzeba... ją oswoić.

Poliszynel - postać z komedii dell'arte, której figury i obrazy często spotkać można na włoskich ulicach.
(Źródło zdjęcia: wikipedia)

Uważny nos doszuka się tutaj zapewne także róży - w wydaniu mocno konfiturowym. Nie przyćmiewa ona jednak kawowej ekspresji, a jedynie uwydatnia, a nawet wzmacnia "kaloryczne" aspekty zapachu.

W nutach serca wyłania się odrobina jasnego, kwiatowego tchnienia (rozbłysk włoskiego słońca), a cała kompozycja przybiera leciutko drzewny charakter. Nie zmienia to jednak rozstawu nut - to nadal kawa (z orzechowym posmakiem), stoi przed szeregiem.

Perfumy te należy pochwalić za znakomite parametry użytkowe. Trwałość - tytaniczna! Projekcja - silna!

Dajcie znać, czy lubicie zapachy z nutą kawy, i czy Terra Mia przypadła Wam do gustu!

Skład perfum:
bergamotka, neroli, różowy pieprz, róża, jaśmin, kwiat pomarańczy, kawa, orzech laskowy, drzewo bursztynowe, wanilia, ambroksan, piżmo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP