Lanvin Rumeur

Lanvin Rumeur - recenzja będzie krótka, bo sam zapach jest mało ciekawy. "Bez polotu" - tak bym go określiła. 

Rumeur wpadł do mnie na chwilkę, zamieszania nie zrobił - spróbowałam go, ale się nie zakochałam. Nic mnie tu nie pociąga. Dużo tu zimnego piżma, aquatycznych kwiatów - magnolii, konwalii, jaśminu - lekki klimat, jednakże - pomimo delikatności - jest w tych perfumach też dawny, poszarzały, jakby mydlany element. Niektórzy mówią, że Rumeur pachnie jak "woda z wazonu" - nie będę się sprzeczać, jest w tym cień prawdy. Parametry mierne.

Lanvin Rumeur - perfumy "zmieszał" mistrz Francis Kurkdjian - niestety tym razem zawód.

PS Jeżeli ktoś będzie Wam mówił, że Rumeur jest podobny do For Her od Narciso Rodrigueza lub Lovely od SJP... - to temu nie wierzcie. 

Skład perfum: magnolia, konwalia, róża, jaśmin, kwiat pomarańczy, śliwka, piżmo, paczula, bursztyn