5 sierpnia 2020

Chanel Chance


Oda do radości - w tych kilku słowach zawiera się cała istotność perfum Chanel Chance. Kompozycja zapachu ma odzwierciedlać szczęście, tu rozumiane jako umiejętne wykorzystanie szans. Życie podsuwa nam szansy, a naszym zadaniem jest je wyłapać i "podpłynąć" w ich kierunku, często pod prąd, z nurtem zmian. Czy szczęście rzeczywiście mogłoby pachnieć jak Chanel Chance? Tak, bowiem Chance to perfumy, ujmując krótko - pozytywne, z wdziękiem wypuszczające w naszą stronę iskierki ciepła. Chance to zapach do "zapominania się" - przy nim zapominam o całym świecie, otaczam się błogim spokojem, nic mnie tu nie uwiera, a jedynie cieszy.

Chanel Chance to perfumy zapraszające do "chwytania" życiowych szans.

Chanel Chance to model skrojony tak, by "pasował", podobnie jak jego młodsza siostra Gabrielle Chanel. Odnajduję dużo podobieństw pomiędzy tymi zapachami. Chance ma być przyjemny i komfortowy w noszeniu, i taki jest. Adresatkami tej woni nie są konkretne kobiety, a po prostu... kobiety. Chance jest utkany tak, że bez problemu widzę młodą dziewczynę przechadzającą się w tym zapachu, ale także dojrzałą kobietę. Chance jest uniwersalny, dostraja się do wszelkich okoliczności, także tych pogodowych. Nie straszne mu upały, czy niskie temperatury, choć dla mnie najprzyjemniej rozkwita wczesną wiosną.

Chanel Chance to perfumy oparte przede wszystkim na chanelowskiej elegancji. która jest synonimem dobrego smaku i szlachetności. Ten pierwiastek klasy jest podany w perfumach Chanel zawsze w podobny sposób - ugładzony, nasiąknięty czystością i starannie wyprasowany. Pomimo radosnej formy, Chanel Chance wyraża się też tonem bezpiecznej surowości, jest tu pewien szczegół, który nazwałabym "chłodną jedwabistością". Chance ma się podobać, ale nie ma się wdzięczyć. To zapach z półki tych dyskretnych, odrobinę dystansujących i nieuciążliwych, świetnie sprawdzi się w biurze, ubrany do białej koszuli i czarnych cygaretek.

Chanel Chance to perfumy oparte na chanelowskiej elegancji. Są synonimem dobrego smaku i szlachetności.

Ja w tych perfumach widzę przede wszystkim umiejętnie poprowadzoną wiązkę światła, wyłożoną w sposób wibrująco - optymistyczny. Oczywiście, to wygrzane cytrusy są promieniem tego zapachu. Zgrabnie przedzierają się przez wszystkie fazy rozwoju pachnidła - z głowy do serca, a i w bazie chętnie ujawniają ślady swojego uwrażliwienia. Także kwiaty, ze szczególnym wtórem jaśminu akcentują świetlistość i kobiecość oranżowych tonów. Pozostałe nuty nadają tej kompozycji "smaczków", nie wpływają jednak znacząco na jej bieg. W pierwszych sekundach po aplikacji Chanel Chance kładzie się na ciele cieniem owocowej mieszanki, doprawionej pieprzem. Mimo tego ostrego wrażenia Chanel Chance nie traci swojej łagodności. Myślę, że jest tu ananasowy niuans, jednak bardzo blady. Prowodyr iris sprawia, że Chance owija się woalem pudrowości, który z kolei brzmi jak pielęgnacyjny kosmetyk, aplikowany na skórę w celu jej zmiękczenia. Paczula natomiast ma za zadanie dociążyć zapach, wysyca - zwłaszcza cytrusy, nie powinny one ulecieć zbyt szybko, wszakże są tu solidną podstawą. Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy cytrusach. Czy za ich powodem można nazwać perfumy Chanel Chance zapachem świeżym? Moim zdaniem tak, pod warunkiem, że słowo świeży ustawi się na końcu szeregu przymiotów opisujących. Chanel Chance jest świeży, choć nie koloński, ale przede wszystkim najpierw - muśnięty słońcem, luksusowy i szykowny, wypełniony żeńskimi atrybutami.

Skład perfum:
ananas, irys, paczula, różowy pieprz, hiacynt, jaśmin, cytryna, róża, piżmo, paczula, wanilia, wetyweria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP